Związek Nauczycielstwa Polskiego
Oddział Międzygminny Racibórz

(GN 25.10) Senatorowie: Rządzący zlekceważyli 900 tys. obywateli

26 października 2017

Za „naganne i nieroztropne” uznał Senacki Zespół Monitorowania Praworządności zlekceważenie przez większość sejmową podpisów 900 tys. obywateli za organizacją referendum szkolnego. Zespół poprosił NIK o skontrolowanie sposobu wprowadzania zmian w oświacie.

Senatorowie zajęli się skutkami wprowadzenia reformy oświaty. Ich zdaniem, rządzący nie powinni odrzucać zainicjowanego przez ZNP obywatelskiego wniosku referendalnego w sprawie reformy Anny Zalewskiej. Wniosek został przez Sejm odrzucony w wakacje, w cieniu protestów przeciwko zmianom w sądownictwie. „Zespół stwierdza, że nagannym i nieroztropnym było zlekceważenie ponad 900 tys. obywateli, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy oświaty. Sprzeciw budziły nie tylko proponowane zmiany, ale także tempo ich wprowadzania i brak właściwej reakcji na krytyczne wnioski i opinie. Wiele środowisk wypowiadających się na temat reformy nabierało przekonania, że uczestniczy w pozorowanych konsultacjach. Zespół rekomenduje rządzącym, aby w przyszłości z szacunkiem podchodzili do głosu obywateli zatroskanych sprawami publicznymi, w tym stanem oświaty w naszym państwie” – czytamy w stanowisku zespołu.

Według senatorów, ocena reformy ze strony rządu i organizacji pozarządowych jest krańcowo różna. Ministerstwo edukacji uważa, że w ciągu dwóch lat ok. 10 tys. miejsc pracy, ZNP natomiast policzył, że już w pierwszym roku pracę straciło co najmniej 6,5 tys. nauczycieli, a ponad 12 tys. ograniczono wymiar zatrudnienia. „Nie ma wiarygodnych danych o kosztach ponoszonych przez samorządy, gdyż przytaczane kwoty również bardzo się różnią. Skład zespołu ds. podstawy programowej pozostaje utajniony, co jest zadziwiające. Brak odpowiedniego przygotowania zmian w szkolnictwie zawodowym” – zauważył senacki zespół.
Senatorowie zwrócili ponadto uwagę na opinie rodziców, którzy „skarżą się na ogólny bałagan w szkołach: puste bądź przepełnione klasy, bardzo wczesne lub późne godziny nauczania, brak podręczników czy choćby brak pieczątek do podstemplowania legitymacji”.

„Z wielu miejsc docierają informacje o ogólnym chaosie. Rodzi to uzasadnione obawy, że dziecko nie jest najważniejszym podmiotem wprowadzanych zmian. W opinii Zespołu, tak diametralne różnice w informacjach na temat skutków reformy oświaty są niedopuszczalne. Tym bardziej, że dotyczą bardzo ważnej sfery życia społecznego, a ich źródłem są ważne instytucje i organizacje publiczne, w tym rząd RP” – czytamy w stanowisku.

Zespół zwrócił się do Najwyższej Izby Kontroli o „kompleksowe zbadanie stanu i skutków reformy oświatowej”, w tym o prześwietlenie strony finansowej tego przedsięwzięcia.

– Edukacja kształtuje przyszłość narodu, dlatego jest szczególnie ważną kwestią. Monitorowanie przyzwoitości i odkłamywanie prawdy na temat reformy edukacji jest ważnym zadaniem dla senackiego zespołu  – powiedział Tomasz Grodzki, przewodniczący Senackiego Zespołu Monitorowania Praworządności.

Głosowanie w Sejmie w sprawie Referendum >>>>

Info >>>>